piątek, 21 marca 2014

ROZDZIAŁ 9

~Miśka~

Z trudem otworzyłam oczy. Szumiało mi w głowie, nie wiedziałam gdzie jestem. Uniosłam dłoń by przetrzeć twarz. Miałam wenflon. Po chwili zorientowałam się, że leżę w szpitalu. Zaczęłam analizować co się stało. Byłam na próbie z Harrym. Alex ogłosił chwilę przerwy, rozmawiałam ze Stylesem i… Co się stało? Czemu podłączyli mnie do kroplówki? Powoli się podniosłam.
- Harry? – spytałam zachrypniętym głosem. Brunet siedział na krześle przy łóżku. Łokcie oparte miał na kolanach i zasłaniał twarz dłońmi.
- Miśka! – krzyknął uradowany. – Jak się czujesz? Wszystko w porządku? Może zawołać lekarza? Boże, nawet nie wiesz jak się cieszę, że się obudziłaś – gadał jak najęty.
- Co się stało?
- Zasłabłaś na próbie dwa dni temu – wyszczerzyłam oczy. Jak to dwa dni temu?! Chłopak próbował złapać mnie za rękę, lecz nie pozwoliłam mu na to.
- Po co mi ta kroplówka? Przecież to tylko omdlenie. Nie rozumiem tego całego zamieszania – powiedziałam oschle.
- Masz niedożywiony i bardzo osłabiony organizm. Zrobili ci masę badań. Przez kroplówkę doprowadzają ci witaminy, glukozę. Jednym słowem karmią Cię – milczałam. – Możesz mi wytłumaczyć dlaczego to robiłaś? Chciałaś się zabić? – zmarszczyłam brwi. Podniósł moją lewą dłoń, na której widniały ślady po żyletce.
- Bawiłam się z kotem sąsiadki. Podrapał mnie – wzruszyłam ramionami, chowając ręce po kołdrą.
- Musisz wymyśleć coś lepszego żebym uwierzył. Zresztą nie ważne. Powiedz, dlaczego?
- Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć! Kim ty jesteś, co? Myślisz, że kochany Harry Styles zbawi świat swoim wyglądem? To chyba ci się coś pomyliło – podniosłam głos. Westchnął zrezygnowany.
- Wrócimy do tej rozmowy później.
 - Chyba śnisz – prychnęłam pod nosem.
- Dzwoniła Twoja mama. Pytała się o ciebie.
- Co?!
- Rozmawiałem z twoją mamą. Powiedziała, że wsiada w najbliższy samolot.
- Po cholerę! Nikt cię o to nie prosił!
- Myślałem, że skoro dzwoni, to powinna wiedzieć.
- Po raz kolejny udowodniłeś, że myślenie ci nie służy więc się do tego nie zmuszaj – syknęłam. – Nie wiem jak to zrobisz ale ma jej tutaj nie być.
- Tylko, że ona ma wylądować na godzinę – podrapał się nerwowo po karku.
- Zajebiście – zrezygnowana odwróciłam się do niego tyłem.

~♥~

~Harry~

Od godziny siedzieliśmy w ciszy. Nie wiedziałem, że przyjazd mamy będzie dla niej takim problemem. Chciałem dobrze, a kurwa wyszło jak zwykle.
 - Przepraszam. Proszę nie gniewaj się. Naprawdę chciałem dobrze. Myślałem, że się ucieszysz, jak przyjedzie.
- Dobra, i tak już nic teraz nie zrobisz – rzuciła oschle.
Dziesięć minut później ktoś zapukał do drzwi. Po chwili w drzwiach ukazała się kobieta koło pięćdziesiątki. Spojrzałam na Miśkę. Wzrok miała utkwiony w chłopaku na korytarzu. Był mniej więcej w naszym wieku.
- Córciu! – kobieta zaczęła mówić chyba po Polsku. – Boże, jak ty się czujesz?
- Hej. Bywało lepiej – mruknęła coś.
- Miśka, ja nie będę wam przeszkadzał. Przyjdę później, okey? Jakby co to dzwoń – powiedziałem czule. Już chciałem odchodzić, kiedy dziewczyna złapała mnie za rękę i spojrzała na mnie błagalnie.
- Kochanie, przecież nie przeszkadzasz. Zostań, proszę – splotła nasze palce razem.
- No dobrze, Skarbie – ucałowałem ja w czoło i usiadłem powrotem.

~♥~

~Miśka~


 Od kiedy moje palce były spleciona z Harrego czułam się spokojnie.
- Co ty wyprawiasz? Kto to jest? – podniosła głos.
- O co Ci znowu chodzi?
- Nie wiem, czy zauważyłaś, ale Patryk przyjechał ze mną – mimo iż Styles niczego nie rozumiał, na imię chłopaka strasznie się spiął. Uśmiechnęłam się do niego uspokajająco. – On Cię kocha, a ty tutaj w jakieś romanse się bawisz!
- O czym ty znowu mówisz?
- Nie pomyślałaś co to będzie jak on was zobaczy? Przecież jesteście ze sobą tyle czasu! To chyba nie w porządku wobec niego.
- Nie Twój interes z kim się spotykam. Przypominam Ci, że mam już 20 lat, jak byś zapomniała. Niepotrzebnie się tutaj fatygowałaś. Wyjdź. Jestem zmęczona.

~Harry~

Nie wiedziałem o czym rozmawiają. Jedyne słowo, które zrozumiałem to 'Patryk'. Zauważyłem, że Miśka jest bardzo spięta. A może poczułem? Powiem szczerze, że nie myślałem, że będzie miała aż tyle siły. Nie czuję ręki. Z drugiej strony cieszę się, że mogę być dla niej podporą w trudnych chwilach. To znaczy, że mnie potrzebuję. Po wyjściu jej mamy zapadła cisza. Rozmyślałem nad tą całą sytuacją. O czym rozmawiały? Co z tym wspólnego miał Patryk? Kto to był za chłopak, któremu dziewczyna się przyglądała na korytarzu?
- Co się stało? - odezwałem się po dłuższej chwili. Dziewczyna nadal trzymała moją dłoń.
- Przyleciała i robi problemy. Norma - próbowała  zachować spokój. - Przepraszam. Musiało cię boleć - spojrzała na nasze dłonie i szybko zabrała swoją. Uśmiechnąłem się pokrzepiająco.
- Nic się nie stało. Cieszę się, że mogłem pomóc. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć.
- Tsaa... Dzięki - mruknęła.
- Kim jest ten koleś za drzwiami?
- Kolejny problem - poczułem wibracje w kieszeni.
- Przepraszam, muszę odebrać.
- Okey - przytaknęła i wyszedłem z sali. Na korytarzu siedziała smutno mama dziewczyny, a obok niej ten chłopak. Chyba ją pocieszał. Odebrałem dzwoniący telefon zmieżając  w stronę wyjścia.

~♥~

Po skończonej rozmowie z powrotem poszedłem do sali. Nie spotkałem po drodze ani mamy Miśki ani tego chłopaka. Zanim wszedłem przystawiłem głowe bliżej drzwi. Krzyki. On krzyczał, ona krzyczała. Zwątpiłem czy powinienem wchodzić. Kurwa! Nikt nie będzie krzyczał na Michalinę, gdy jestem w pobliżu! Wszedłem do środka. Miśka siedziała na łóżku, on stał. Oboje byli źli.
- Wszystko ok? - spytałem.
- Tak. Patryk właśnie wychodził - spojrzała wymownie na chłopaka.
- Wrócimy do tej rozmowy - burknął coś. Czemu on gada po polsku?
- Nie sądzę - rzuciła, a on wyszedł.- Gdzie jest moja torebka?- spytała w tym samym momencie, w którym zamknęły się drzwi.
- Tutaj - podałem jej torebkę leżącą pod łóżkiem. Zachowywała się troche dziwnie.
- Idę do łazienki- odpowiedziała i szybko wyszła.



________________________________

Hej Szkraby!
Co sądzicie? Odstawiałyście, że zemdleje, ale pewnie nie wiedziałyście, że aż tak. Huhu XD Macie jakieś podejrzenia? Co zrobi Harry? Co będzie planował Patryk? Czemu się kłócili?

Jak po dniu wagarowicza? :) Nam minął bardzo fajnie, dobry pierwszy dzień wiosny spędzony w całości w dobrym towarzyskie i na świeżym powietrzu! XD

Loffki&Kisski
Jultek ♥

3 komentarze:

  1. Rozdział znakomity jak zwykle.Szczerze to nie mam pojecia co zrobi Hazz i Patryk i poco n wogule przyleciał do Londunu?

    OdpowiedzUsuń
  2. scvbhajcabcalmvclif o Jezu *.* Zajebisty rozdział ! :D Faktycznie nie spodziewałam się, że to omdlenie będzie aż tak poważne. Ale na szczęście z Miśką już wszystko w porządku ^^ Chociaż swoim zachowaniem nadal rani. Nie tylko Harry'ego, mnie też xD Jak mogła go tak wykorzystać ? Chociaż z drugiej strony... może to ich do siebie zbliży ? ;3 Tylko czemu ta matka tak zażarcie broni Patryka ? Nie wie, co zrobił jej córce ? A może nagadał jej, że się zmienił ? xD Najwyraźniej na Michalinie nie zrobiło to żadnego wrażenia ^^ Pewnie kłócili się o Hazzę :D A co Patryk planuje to cholera wie xD Haha, taka powtórka z historii, tylko zamiast Maxa - Patryczek xD Już nie mogę doczekać się następnego ! :D A co do Dnia Wagarowicza, to dla mnie nie był taki luźny xD Musieliśmy przygotować piosenkę na Mini Playback Show, a jak to moja kochana klasa - zabraliśmy się za to trzy dni przed xD Codziennie po szkole próby u Zuzki i wyszliśmy z tego z licznymi ranami na tle psychicznym xD I tak nic, kurwa nie wygraliśmy -,- Jak to możliwe, że The Lazy Song nie porwało jurorów ? xD
    M. xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czytać waszego bloga ! I już nie mogę się doczekać, kiedy będzie następny rozdział ♥ Nie martwcie się że jest tak mało komentarzy ;) Moja nauczycielka od śpiewu zawsze mi powtarza, że nawet jeżeli przyjdzie jeden widz to mam dać z siebie 200%! I wy nie spoczywajcie na tym, że jest tak mało komentarzy ;) Piszcie chociażby tylko dla tych, które komentują ♥
    Harlodaaaa_Styles ♥

    OdpowiedzUsuń