piątek, 21 lutego 2014

ROZDZIAŁ 5

Stałam w bezruchu. Po chwili usłyszałam trzaśnięcie drzwiami samochodu, zaraz zapaliły się lampy. Podbiegłam w tamtym kierunku chcąc zatrzymać Harrego. Bez skutku.
- Kurwa! - krzyknęłam i weszłam do mieszkania.
Było tam dosłownie siwo. Nie wiem co Kaśka jarała, ale nie dało się wytrzymać.
- Otwieraj okno, albo wychodź okej? - rzuciłam zirytowana kaszląc.
- Coś Ci nie pasuje? To też moje mieszkanie - otworzyłam szeroko okno patrząc jak wspólokatorka pali coś leżąc na łóżku.
- Czekaj, czekaj! - kontynuowała.- Ty płaczesz? - zerwała się.
- Nie!- zaprzeczyłam szybko. - Jakbyś tyle nie jarała tego świństwa to by mi oczy nie łzawiły, pomyśl troche.
- Cienka jesteś. Przyznaj się lepiej. Co? Nieudany sex z Harrym? - zadrwiła.
- Zamknij się!
- A może jakiś trójkącik z Maxem? Co?
- Cofnij to! - przyparłam ją do ściany.
- Ohoho... Jakaś Ty nerwowa. Spokojnie laleczko- rzuciła z podłym uśmieszkiem.
- Cofnij powiedziałam!
- Zabawna jesteś - oderwała się ode mnie i zapaliła kolejnego jointa.
Zmierzyłam ją wzrokiem, zabrałam piżamy i weszłam do łazienki.Weszłam pod prysznic i opierając głową o ścianę spuściłam lodowatą wodę. Stałam tak chwilę rozmyślając. Otrząsnęłam się po dłuższej chwili. Umyłam głowę i dokładnie spłukałam całe ciało.
Wyszłam z prysznica i jeszcze mokra usiadłam na podłodze. Co ja teraz zrobię? Co z Harrym? Jak mu się wytłumaczę? Max to łajdak! Specjalnie rzucał to swoje teksty, oby tylko zburzyć moje kontakty z Harrym. Jak mogłam się z nim spotkać? Jeszcze ta suka z którą muszę mieszkać. Miśka, co Ty robisz ze swoim życiem? W Londynie miałaś być szczęśliwa.
Nagle, nie myśląc zbytnio, rzuciłam się na kosmetyczkę Kaśki. Wyciągnęłam z niej żyletkę i przejechałam ostrzem po wewnętrznej stronie nadgarstka.


~♥~

~Louis~

Leżeliśmy z Leną w łóżku oglądając jakąś komedię. Nagle usłyszeliśmy trzask drzwi.
- Co to? - zapytała.
- Pewnie Harry - uspokoiłem ją i wróciliśmy do filmu.
Jednak po chwili usłyszeliśmy jakiś łomot i dźwięk tuczącego się szkła. Dziewczyna drgnęła.
- Poczekaj tu, ja sprawdzę - wygramoliłem się z pod kołdry i szybko pobiegłem na dół.
Było ciemno, jedynie w kuchni zauważyłem cień światła. Powoli zbliżyłem się tam. Wszędzie na podłodze leżało szkło od potłuczonych talerzy. Przy blacie stał oparty Harold, miał spuszczoną głowę.
- Hej stary, co się stało? - podszedłem do niego wymijając szkło.
- Tak jakoś wypadły mi z rąk.
- Kogo próbujesz oszukać? Chodzi o Miśke?
Kiwnął głową.
- Najchętniej to bym ją teraz przeklnął, ale nie mogę.
- Co zrobiła? Czekaj, co Ty masz na twarzy - obejrzałem lajpo pod jego okiem.
Westchnął i zanim zdążył odpowiedzieć w kuchni pojawiła się Lena.
- Harry! Matko Boska! Wystraszyłeś mnie. Co się stało? - zaczęła jak nakręcona.
- Ty miałaś się spotkać z tym Maxem, tak? - zapytał.
- Tak, widziałam się z nim.
- Z Michaliną?
- Tak, spotkaliśmy się z kawiarni. Potem wróciłam do domu z Danielle. O co chodzi?
Przedarł oczy. Lekko syknął gdy dotknął siniaka na twarzy. Nie zapowiadało się by chciał udzielić odpowiedzi.
- Masz - Lena wyjęła nóż z szuflady.- Przyłóż sobie tym zimnym - podała mu nóż.
- Dziękuję. Przepraszam, że was wystraszyłem - przytaknęliśmy głowami, czekając na głębsze wyjaśnienia. - Pójdę już do siebie - odbucił się na pięcie i wyszedł.
Lena chciała za nim pójść, jednak pociągnąłem ją, by go zostawiła samego.
- Poczekajmy do rana.

~♥~


"Za każdym przeciągnięciem żyletki po nadgarstku, czułam większą ulgę. Jednak po chwili ból i bezsilność powracała. Fatalnie się czuję, zarwałam nockę, a zaraz zacznie świtać. Poczucie winy nie pozwala mi usnąć. Najchętniej pobiegłabym do Leny, ale ona jest w ciąży, nie powinna się denerwować. Za to Danielle, pewnie odradzi mi którąś grupę i każde zwolnić tempo. Nawet nie dopuszczam do ciebie takiej myśli... Przeraża mnie świadomość, że będę musiała jeszcze dziś spojrzeć Harremu w oczy podczas tej próby" 
- Pamiętnik M.

~♥~


Od rana Harry do nikogo się nie odzywał, chyba, że musiał. Przed próbą w garderobie założył koszulkę z długim rękawem, domyśliłem się, że chce jak najwięcej ukryć. Gdy już byliśmy prawie gotowi, wszedł Paul.
- Chłopaki dziś wieczorem udzielicie wywiadu do radia. Matko Boska! - krzyknął gdy zobaczył Harrego.- Co to ma znaczyć?! - wskazał na lajpo pod jego okiem. Zapadła cisza.
-  A to co ma znaczyć? - Harry wskazał na brzuch Paula. - Ty masz bojler a nie kaloryfer, a ja mam podbite oko. Jakieś jeszcze pytania?
- Facet bez brzucha jest jak kufel bez ucha- zaśmiał się Niall.
- Jesteś bezczelnym smarkaczem Harry- rzucił Paul.- Już widzę te tonę tapety jaką nałożysz dziś na twarz by to przykryć. Zobaczymy komu będzie do śmiechu. Zbierajcie się! Zaraz zaczynamy - dodał na koniec jakby zapominając o całej sprawie.
 Gdy weszliśmy tancerki już się rozciągały. Rzuciło mi się w oczy, że Miśka też miała bluzkę z długim rękawem. Co to? Jakaś zmowa?
- Uwaga chodźcie tu wszyscy! - zawołał gość od choreografii.- Mam nową wizję na 'Half a Heart'. Jest to piosenka o miłości, więc moglibyśmy zrobić to ciekawiej. Jednak w mojej wizji jest miejsce tylko dla pięciu tancerek - dziewczyny trochę się przejęły.- Ale spokojnie. Spokojnie. Zaczynamy od powtórki 'Story of my life'. Po tym wybiorę tancerki.
No i się zaczęło. Po skończonym układzie. Choreograf przeszedł obok dziewczyn.
- Tą którą klepnę , niech wystąpi.- Przeszedł kawałek. Klepnął Emilkę, Sarę, Martę i brunetkę, której imienia jeszcze nie potrafię wymówić. Zatrzymał się przy rudej, zmierzył ją wzrokiem. Przeszedł kawałek dalej i zatrzymał się przy Miśce, którą także zmierzył wzrokiem.
- Wy dwie - wskazał na Miśkę i Kaśkę.- Jeszcze raz. Puście mi tu sam podkład do 'Story of my life'! - rozporządził. Ruda rzuciła blondynce podłe spojrzeniem a tamta jakby zupełnie nie wiedziała co się dzieje.
Gdy tańczyły bardziej patrzyłem na Harrego, niż na nie. On bacznie przyglądał się Miśce, ale niczego nie mogłem wyczytać z tego spojrzenia.
- Blondi wystąp! - zawołał w połowie.- Zatańczysz do 'Half a Heart'. Reszta niech sobie odpocznie. A teraz tak - zatarł ręce.- Dobiorę was w pary.
- Nie możemy sami się dobrać? - rzucił Harry po czym zmierzył Miśką oschłym spojrzeniem.
- Bez głupich pytań poproszę. Jak masz na imię?- zapytał .
- Marta
- Marta do Zayna. A ty?
- Emilka.
- Emilka do Nialla. Ciepie to znam- machnął ręką.- Sara do Louisa. A ty jak masz na imię?
- Michalina.
- Michalina do Harrego. - Blondynka zamarła, Harry drgnął zaraz po usłyszeniu swojego imienia. - No co tak stoisz? Do Harrego! - Miśka powoli zbliżyła się do Stylesa.





______________________________
Siemka!
Przepraszam was, że tak późno! Naprawdę, przepraszam :)
Co sądzicie? Podejrzewaliście coś ? Miśka nie wytrzymała... jak myślicie co będzie dalej?

PS. Dodałyśmy nasze numery GG po prawej stronie :)
Pozdro <3
Jultek Xx

5 komentarzy:

  1. Łał /Mania^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Uhuhu ale się porobiło...Miśka będzie tańczyć z Harrym. :)) Taak może się pogodzą i będą razem.Fajnie by było.
    Kiedy next??/Karla

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdziały pojawiają się w każdy piątek w godzinach popołudniowo-wieczornych :)

      Usuń
  3. Mnie się strasznie podoba, zresztą Waszw blogi są Zajebiste i nic nie można dodać i ująć ♥ Powinnyście wykorzystać swój talent w przyszłości i napisać nie wiem chociażby jakąś książkę ? Moim zdaniem byłoby warto :)

    + Jeśli miałabyś chwilkę może luknęłabyś na mojego bloga ? http://brutalandvicious.blogspot.com/ .

    Z góry dziękuje. Buziolyyy ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty rozdział! :D No tego się po Miśce nie spodziewałam. Rozumiem, że nie ma łatwo, ale żeby posuwać się do cięcia? Za to miałam 100-procentową pewność, że przydzielą ją do Harry'ego ^^ Mam nadzieję, że wspólna praca pozytywnie wpłynie na ich relację :) Pewnie z pączątku będzie ciężko, ale z czasem wszystko się unormuje ^^ Ciekawi mnie podejście Hazzy do tego wszystkiego: ile jeszcze będzie się dąsał? ;3 Także pozdrawiam, całuję i czekam na next ;*
    M. xx

    OdpowiedzUsuń